Czasami prawdziwy mrok nie kryje się w ciemności…
Groza nadeszła w styczniu, podczas pełni księżyca.
Pierwszy poznał ją uwięziony w zaspach kolejarz. Jej kły rozdarły mu gardło.
Miesiąc później w przytulnej sypialni kobieta powitała ją krzykiem.
Nikt nie wie, kto będzie następny. Tylko jedno jest pewne: kiedy na niebie znów zapłonie okrągła tarcza księżyca, Tarker Mills ogarnie paraliżujący strach. Bo wiatr niesie ze sobą skowyt, w którym słychać jakby ludzkie słowa. A wokół widać ślady potwora…
Kolejne wydanie powieści mistrza grozy.