"Głos Pana" jest książką nietypową: brak w niej awanturniczej akcji, ale zmagania z tajemnicą poruszają i przykuwają uwagę mocniej niż w niejednej powieści przygodowej, zwłaszcza że dotknięcie Nieznanego prowokuje do zadania elementarnych pytań o istotę świata, naturę człowieka i źródła defektów Bytu.
Natomiast "Kongres futurologiczny" to jedna z najbardziej brawurowo opowiedzianych przygód Ijona Tichego.
Zaproszony na zjazd futurologów we wstrząsanej rewolucją latynoamerykańskiej republice, Tichy przenosi się na koniec w świat, gdzie w groteskowym splocie zrealizowały się naraz - utopijna i antyutopijna wersja historii przyszłości. Kpina z futurologii podszyta jest - jak zawsze u Lema - refleksją serio o skłonności człowieka do "rozbratu z rzeczywistością".